Jadę linią U7 i słucham muzyki. W momencie gdy iPod losuje „Say Shava Shava” z bollywoodzkiej superprodukcji „Kabhi Khushi Kabhi Gham”, naprzeciwko mnie siada Hindus do złudzenia przypominający Shahrukha Khana. Gdy siedmiominutowy utwór wreszcie się kończy, Hindus opuszcza metro. Następny utwór to „Filandia” Świetlików. Na szczęście naprzeciwko mnie nie pojawia się Linda.
Ale wiesz – nic straconego: Finalandia to całkiem dobra wódka! 😉
rotfl – dobrze że nie było ścieżki ze Szklanej pułaki 😀
albo Speed’a 😉
hmmmm, co Ty widzisz w iPodzie i shufflowaniu? jakbym po piosneczce z Bollywoodu usłyszała (świetną!) melorecytację Lindy&Swietlików to bym sie poczuła jak w klubie z którego wyszedł dj. albo na internetowym forum gdzie kazdy pisze co chce… po to artyści tworzą płyty by ich słuchać w całosci. Po to są audycje autorskie w radio, by to wszystko sie trzymalo kupy… nie rozumiem shufflerów
Tak na marginesie: Kilka lat temu w Kanadzie pojawil sie w radiu format „Jack”, polegajacy mniej wiecej na tym, ze playliste uklada sie tak, jakby to robilo szuflowanie w ajpodzie. I niektorzy twierdza, ze to jest przyszlosc radia, ze jest to kompromis miedzy playlista z 300 utworami a radiem autorskim. Oczywiscie sie nie zgadzam. 🙂